Pogode mamy jak po hu...u.A już czytałem o podtopieniach w niektórych rejonach kraju.Miałem dziś spędzić dzionek na garażu ale ze względu na pogode przekładam to na jutro,podobno ma być lepiej. :szeroki_usmiech
Przejdę do rzeczy: w weekend oglądałem skodę octavie I z 2002r 1,9 TDI sprowadzoną z Niemiec w 2007r przez prywatną osobę. Ta osoba w tym miesiącu zostawiła tą skodę w salonie aut używanych w rozliczeniu i wzięła skodę octavię II. Mnie się bardzo OI spodobała, generalnie jest zadbana, ma parę niedociągnięć, ale nic strasznego, wszystko do zrobienia. ALE. pojechałem dla pewności na stację diagnostyczną, w celu sprawdzenia jej, bo jak to jest z komisami to wszyscy wiedzą. Ścieżka wyszła ok, lakier to tylko błotnik malowany ( o tym mi powiedział facet już wcześniej), ale mechanik nie mógł się połączyć z komputerem samochodu. Powiedział, że musi być jakiś pin przepięty, w celu zabezpieczenia przed złodziejami, i, że nie da rady się podłączyć. A facet z komisu powiedział mi, że nic o tym nie wiedział, i, że nie ma wtyczki pasującej ( bo chyba właściciel powinien mieć taką). I moje pytanie: jak to jest z tym pinem? Czy w ogóle możliwe jest coś takiego? Czy może facet z komisu specjalnie mi tak powiedział, żebym nie dostał się do komputera? Ile może kosztować wymiana tej wtyczki, i czy w ogóle da się ją wymienić? Bardzo podoba mi się to auto ,ale nie kupię go, bo nijak nie dowiem się co mi się popsuło, jeśli się popsuje, dlatego bardzo mi zależy na Waszej opinii i wiedzy
W takim razie umawiam się na wizytę w ASO i zobaczymy co tam w trawie piszczy
Tweetnij
Komentarz